Przez lata Margaret nosiła swoją charakterystyczną fryzurę pixie: miękkie warstwy pasm w połowie białych, w połowie blond, okalające jej twarz. To była jej strefa komfortu, styl, po którym wszyscy ją rozpoznawali.
W wieku 68 lat myślała, że wielkie zmiany są już za nią. Ale pewnego dnia postanowiła zrobić coś odważnego – coś, czego nikt się nie spodziewał.
Weszła do salonu i poprosiła o najkrótsze możliwe cięcie. Fryzjer zawahał się na chwilę, potem się uśmiechnął, wiedząc, że to będzie przemiana jak żadna inna. Cięcie po cięciu znajome warstwy opadały na podłogę. Z każdym kosmykiem Margaret czuła się lżejsza, bardziej wolna.

Kiedy lustro w końcu ujawniło jej nowy wygląd, ledwo mogła w to uwierzyć. Jej włosy były obcięte na ultra krótko – elegancko, nowocześnie i z łatwością szykownie. Wyraźne linie podkreśliły jej kości policzkowe i dodały jej odwagi, której nigdy wcześniej nie miała.
Przyjaciele i rodzina byli oszołomieni. „Wyglądasz o 15 lat młodziej” – mówili z niedowierzaniem. Media społecznościowe zalały komentarze typu „Całkowita metamorfoza” i „Czy to ta sama osoba?”.
Margaret uśmiechnęła się, czując się pewna siebie i pełna energii. Jeden fryzjerski zabieg cofnął czas – i przypomniał jej, że wiek to tylko liczba, gdy odważysz się na zmianę.
Zobacz to tutaj:
View this post on Instagram